Polski napastnik może trafić do znanego klubu i pobić rekord transferowy!

Szymon Włodarczyk ma za sobą niezwykle udaną rundę jesienną w barwach Sturmu Graz. Klub byłego napastnika Górnika Zabrze wciąż walczy we wszystkich rozgrywkach i duża w tym zasługa Polaka, który w nowych barwach strzelił już 9 goli. Forma 20-latka nie umknęła skautom cenionych zagranicznych marek.
Kiedy w lipcu bieżącego roku Szymon Włodarczyk odchodził z Górnika Zabrze do Sturmu Graz, mało kto spodziewał się, że po pół roku gry w barwach austriackiego klubu, o 20-latka będą pytały cenione europejskie marki.
ZOBACZ TAKŻE: Co z Superligą? UEFA i FIFA mają problem
2,2 miliona euro, jakie Górnik zarobił na sprzedaży 20-latka, wydaje się dziś małą kwotą. W 28 meczach we wszystkich rozgrywkach Włodarczyk strzelił dla Sturmu Graz dziewięć goli, do których dołożył dwie asysty. Zespół z Austrii zajął trzecie miejsce w grupie Ligi Europy, gdzie wyprzedził Raków Częstochowa. To oznacza, że Polak na wiosnę zagra w europejskich pucharach. Pytanie tylko w jakich?
Jeżeli 20-latek zdecyduje się na pozostanie w Sturmie, razem ze swoim klubem powalczy w Lidze Konferencji Europy. Skąd więc pytanie o rodzaj rozgrywek? Zainteresowany usługami Polaka jest jeden z klubów, który na wiosnę zagra w Lidze Europy. Mowa o Celticu Glasgow który zajął ostatnie miejsce w grupie E, tuż za Atletico, Lazio i Feyenoordem. Szkoci pytali o Włodarczyka jeszcze, kiedy ten występował w Górniku.
Problemem dla Celticu może być kwota, jaką trzeba by było zapłacić za sprowadzenie Polaka. Sturm Graz nie zamierza sprzedawać skutecznego napastnika zaledwie po pół roku od podpisania kontraktu. Austriacy mogą przystać na ofertę Szkotów tylko wtedy, kiedy na stole pojawi się odpowiednia suma pieniędzy.
Austriacy żądają za Włodarczyka 15-20 mln euro. Zdaniem mediów taka kwota może odstraszyć Szkotów, którzy w przypadku spełnienia tych wymagań pobiliby swój rekord transferowy. Aktualnie wynosi on 16,2 mln euro, jakie Celtic zapłacił za sprowadzenie Joty z Benfiki.
Przejdź na Polsatsport.pl