Iga Świątek musi to zrobić, aby pojechać na igrzyska. Łatwiejsza droga Aryny Sabalenki

Mimo odpadnięcia na wczesnym etapie Australian Open, Iga Świątek ma niemal pewny wyjazd na igrzyska olimpijskie. W rankingu olimpijskich kwalifikacji wyprzedzają ją Aryna Sabalenka oraz Coco Gauff. Białorusinka, w porównaniu do Polki, nie musi spełnić jednak dodatkowego warunku.
Kwalifikacje na igrzyska olimpijskie charakteryzują się specyficznym schematem. Mimo że wszystkie turnieje mają znaczenie, to przyznanie awansu zależy wyłącznie od pozycji w rankingu WTA, czy ATP.
ZOBACZ TAKŻE: Kolejna porażka Magdy Linette. Rosjanka wyeliminowała ją z turnieju
Promocję na igrzyska w Paryżu zapewni sobie łącznie 64 tenisistek, w tym 56 najlepszych zawodniczek rankingu obejmującego okres ostatnich 12 miesięcy przed rozpoczęciem turnieju. W tym czasie lepiej od Igi Świątek ocenione zostały dwie ostatnie mistrzynie wielkoszlemowe - Coco Gauff i Aryna Sabalenka - które wyprzedziły raszyniankę w kwalifikacji.
Aby awansować Polka musi spełnić jednak jeszcze jeden warunek. Jest nim konieczność występu w meczu reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup w 2024 r. 22-latka będzie jednak miała niebawem do tego okazję, w przeciwieństwie do Aryny Sabalenki, której kadra została wykluczona z rywalizacji międzynarodowej.
Organizatorzy zrobią najpewniej wyjątek. Obecna wiceliderka rankingu WTA najpewniej otrzyma dziką kartę jako mistrzyni wielkoszlemowa i wystąpi pod neutralną flagą.
Polska prawdopodobnie otrzyma dwa miejsca w turnieju. Występ Igi Świątek jest niemal pewny. W tym momencie najbliżej dołączenia do niej jest Magdalena Fręch.
Jak zmieniała się Iga Świątek?
