Ile Projekt Warszawa zarobił za wygranie Pucharu Challenge? Suma jest zaskakująca


Mint Vero Volley Monza – Projekt Warszawa. Skrót meczu

Ceremonia medalowa po finale Pucharu Challenge siatkarzy

Kontrowersja w finale. Projekt już cieszył się z wygranego seta

Andrzej Wrona: Spełniliśmy jedno z naszych trzech marzeń

Bartłomiej Bołądź: Ten puchar pokazał, że możemy wygrać z każdym

Artur Szalpuk: Jak na nas, to świętowanie było bardzo delikatne

Piotr Graban: To jest zasługa całej drużyny

Piotr Gacek: Ta drużyna była budowana od kilku lat

Artur Szalpuk: Wykonaliśmy kawał dobrej roboty

Andrzej Wrona: Przeszliśmy do historii warszawskiej siatkówki
Projekt Warszawa wygrał rywalizację w Pucharze Challenge. O ile wzbogaci się klub z PlusLigi?
Projekt w Pucharze Challenge gromił przeciwników. Bez najmniejszych problemów dotarł do finału rozgrywek i go wygrał. Podopieczni Piotra Grabana w pierwszym spotkaniu na własnym parkiecie pokonali Vero Volley Monza 3:1, a w wyjazdowym rewanżu potrzebowali wygrać tylko dwa sety. I od razu wygrali dwa pierwsze - 27:25, 25:16. Teraz, gdy zawodnicy mogą już świętować zdobyty tytuł, pojawia się pytanie - o ile wzbogaci się klub?
ZOBACZ TAKŻE: Z ligi polskiej do włoskiej! Siatkarski transfer oficjalnie potwierdzony
Liczby są szokujące! Projekt za wygranie Pucharu Challenge otrzyma... 50 tysięcy euro. Monza za zajęcie drugiego miejsca zgarnie 30 tysięcy euro.
Możemy porównać to do sum, jakie otrzymują piłkarze nożni. Challenge Cup to trzecie w hierarchii trofeum, które można zdobyć w siatkarskich europejskich pucharach - jest to odpowiednik Ligi Konferencji w piłce nożnej. Zwycięzca LK otrzymuje... pięć milionów euro plus bonusy za wcześniejsze mecze i awanse, czyli sto razy więcej niż siatkarze!
Projekt już raz w historii grał w finale Pucharu Challenge - w 2012 roku. Wówczas jako AZS Politechnika Warszawska zmierzył się z Tytanem AZS Częstochowa. Stołeczny klub przegrał najpierw na własnym parkiecie 1:3, a w Częstochowie wygrał 3:2. O losach meczu zadecydował złoty set, który wygrał Tytan (18:16).
Przejdź na Polsatsport.pl