Hurkacz wrócił na kort po miesiącu. Tak skomentował swoją postawę

Rozstawiony z numerem drugim Hubert Hurkacz pokonał Amerykanina Marcosa Girona 6:4, 6:7 (5-7), 6:4 w 1. rundzie tenisowego turnieju ATP 500 na twardych kortach w Tokio. Był to pierwszy mecz Polaka od 29 sierpnia, kiedy odpadł z wielkoszlemowego US Open.
- Cieszę się z tego meczu z Markiem Gironem. Zagrałem naprawdę niezłe spotkanie. Przed tym turniejem mieliśmy trochę czasu na treningi. Dalej jeszcze szukamy dodatkowej osoby, aby dołączyła do teamu - powiedział Hurkacz.
ZOBACZ TAKŻE: Poszedł na badania i usłyszał diagnozę. Wicelider rankingu wycofał się z turnieju
W środę przez całe spotkanie tradycyjnie mocnym elementem gry wrocławianina był serwis. Hurkacz miał 17 asów, a dzień wcześniej obiecał, że za każdego do końca sezonu będzie przekazywał po 100 euro na pomoc osobom poszkodowanym w powodzi w Polsce.
- Udało mi się zaserwować kilka asów, za każdego przeznaczam 100 euro na pomoc dla powodzian. Chciałem wam też podziękować za wsparcie dla powodzian, to jest niesamowite, jak Polacy łączą się w trudnych sytuacjach - dodał.
Był to trzeci pojedynek Hurkacza z Gironem w elitarnym cyklu. Polak po raz pierwszy przegrał seta, wcześniej zwyciężył w ćwierćfinale tegorocznej edycji turnieju w Halle oraz w 2021 w wielkoszlemowym Wimbledonie.
Przejdź na Polsatsport.pl